Edukacja przede wszystkim. Rok dobrej zabawy z Patatoy.
20:56:00
Sierpień, to miesiąc, który od zawsze kojarzy mi się z chęcią wykorzystania czasu wakacji na maxa. W końcu za niecały miesiąc zaczyna się rok szkolny. Gdy byłam na studiach okres intensywnej pracy przypadał na październik, a w tym roku od nowa wrzesień staje się dla mnie czasem nauki, choć nie koniecznie mojej. To mój 4 latek wyrusza na podbój przedszkola, wraz ze swym bagażem wiedzy, jaki posiadł, przebywając ze mną w domu. Jestem niezmiernie dumna z niego, bo jest bardzo inteligentny i pojętny, a także z siebie samej, bo poświęciłam mu całą swoją osobę i teraz wiem, że było warto.
Już niebawem będziemy z Filipkiem kompletować wyprawkę do przedszkola, będzie się działo! Nie mogę się doczekać momentu gdy zobaczę mojego Czterolatka, maszerującego do przedszkola z plecakiem na plecach i workiem na buty w rączce. Już teraz, gdy jesteśmy na codziennych zakupach i Filip widzi kolorowe kredki, mazaki i inne akcesoria w sklepie, nie może przejść obok nich obojętnie. Zachwyca się przede wszystkim tym, że niebawem będzie wybierał to, co mu niezbędne i cieszy się, że jest już taaaki duży.
Do przedszkola oprócz plecaka, potrzebujemy jeszcze innych rzeczy, takich jak: kolorowanki, farby, plastelina, fartuszek do malowania, ect. Już niebawem napiszę Wam o naszej wyprawce, Filipkowi spodobał się bardzo specyficzny piórnik, jeśli wiecie, co mam na myśli... oczywiście jego zachwyt nad wszystkim, co przypomina elektronikę w szerokim aspekcie. Tak więc piórnik już mamy wybrany. Przed nami wspaniały czas zakupów i tyle się pozmienia od września...
Ciężko jest pogodzić pracę zawodową w domu z wychowywaniem dziecka, o czym pisałam np. TU nie raz. Jednak czas, jaki się dzięki temu spędza z najważniejsza osobą w życiu jest bezcenny.
Już niebawem będziemy z Filipkiem kompletować wyprawkę do przedszkola, będzie się działo! Nie mogę się doczekać momentu gdy zobaczę mojego Czterolatka, maszerującego do przedszkola z plecakiem na plecach i workiem na buty w rączce. Już teraz, gdy jesteśmy na codziennych zakupach i Filip widzi kolorowe kredki, mazaki i inne akcesoria w sklepie, nie może przejść obok nich obojętnie. Zachwyca się przede wszystkim tym, że niebawem będzie wybierał to, co mu niezbędne i cieszy się, że jest już taaaki duży.
Do przedszkola oprócz plecaka, potrzebujemy jeszcze innych rzeczy, takich jak: kolorowanki, farby, plastelina, fartuszek do malowania, ect. Już niebawem napiszę Wam o naszej wyprawce, Filipkowi spodobał się bardzo specyficzny piórnik, jeśli wiecie, co mam na myśli... oczywiście jego zachwyt nad wszystkim, co przypomina elektronikę w szerokim aspekcie. Tak więc piórnik już mamy wybrany. Przed nami wspaniały czas zakupów i tyle się pozmienia od września...
Ciężko jest pogodzić pracę zawodową w domu z wychowywaniem dziecka, o czym pisałam np. TU nie raz. Jednak czas, jaki się dzięki temu spędza z najważniejsza osobą w życiu jest bezcenny.
Mam tę przyjemność, iż jestem ambasadorką akcji "Rok dobrej zabawy" marki Patatoy. W sierpniu testujemy z Filipkiem wspaniałe zabawki, typowo edukacyjne, które są szczególnie potrzebne dziecku dla jego rozwoju.
Zobaczcie, co w nich fajnego odkryliśmy...
Skarbonka Sejf z kodem.
Filip od dawna marzył o własnym sejfie, pewnie to za sprawą oglądanej przez niego bajki Mr Bean. To właśnie w którymś odcinku tej bajki Pan Fasola próbuje otworzyć sejf, przy tym niesamowicie zaciekawiając Filipka. Mój Syn już nauczył się wybierać odpowiednio szyfr, dzięki czemu bez problemu może otworzyć drzwiczki sejfu. Dotąd wrzucane do tradycyjnej skarbonki oszczędności Malucha są od teraz wkładane do jego prywatnego sejfu, co dla niego jest bardzo miłym i doświadczeniem. Panuje nad stanem swojego "majątku", bo ostatnio coraz lepiej liczy.
Tabliczka mnożenia drewniane walce.
Absolutny hit! Filip zafascynowany matematyką zadaje nam mnóstwo działań matematycznych codziennie. Są one coraz trudniejsze, co sprawia, że on błyskawicznie opanowuje dodawanie nawet tych większych liczb. Od niedawna zafascynował się działaniami z mnożeniem więc drewniana, zawierająca obrotowe walce tabliczka mnożenia do 90, to idealna zabawka edukacyjna dla niego. Nie sądziłam, że aż tak bardzo mu się ona spodoba, a tu okazuje się, że chce ją wszędzie z sobą nosić.
Zestaw magnetycznych literek ABC 50 szt.
Pamiętacie wielofunkcyjną, magnetyczną teczkę z tablicami? Pisałam o niej z zachwytem, TU możecie ją zobaczyć. Literki magnetyczne, które Filip wybrał tym razem są dla niej idealnym uzupełnieniem. Opakowanie zawiera 50 magnetycznych, małych i wielkich liter, z których wspaniale układa się wyrazy. Filip czasami przyczepia je też na lodówkę, tworząc nowe słówka i ucząc się poprawnej pisowni. Oczywiście, jeszcze nie do końca to opanował ale zna wszystkie litery alfabetu i coraz lepiej mu to idzie.
Mikroskop dla Malucha Clementoni.
Jeśli Twoje dziecko interesuje się przyrodą lub po prostu chcesz mu pokazać coś, co w tym temacie może mu się spodobać, to mam coś ekstra!
Mikroskop dla małego badacza, go genialna zabawka od Clementoni. Jest ona do samodzielnego złożenia i Filip pewnie by sobie doskonale poradził z tym sam ale ja mu troszkę pomogłam, by wszystko złączyć mocno i trwale. W zestawie oprócz mikroskopu jest pęseta oraz 6 kart, z których można dowiedzieć się więcej na temat obserwacji przyrody oraz badaniu interesujących dziecko przedmiotów. Pierwszym, badanym przez nas przedmiotem była łodyga pomidora. Filip pod mikroskopem dostrzegł z zaciekawieniem, że szpiczaste listki mają nierówną, porowatą strukturę. Później oglądaliśmy jeszcze wiele rzeczy, począwszy od skórki jabłka, przez drobinki cukru, łuskę cebuli, aż do monet, które w powiększeniu ewidentnie bardziej zaciekawiły małego odkrywcę.
Cyber Robot Clementoni.
Pamiętam dzień, w którym Filip zobaczył podobnego robota, jakoś przed świętami Bożego Narodzenia, w ubiegłym roku. Bardzo podobał się nie tyle jemu, co jego tatusiowi. Wówczas wyperswadowałam mu ten pomysł, bo wydawało mi się, że Filip jest za mały, by bawić się taką zabawką. Nie minęło 8 miesięcy, a widzę w nim ogromny postęp i zmianę. Filip coraz intensywnej interesuje się technologią, elektrycznością, o czym pisałam TU kiedyś. Sterowanie robotem jest dla niego bardzo łatwe, a przy tym bardzo mu się spodobało.
Robot od Clementoni znajduje się w dużym opakowaniu i jest do samodzielnego złożenia. Załączona instrukcja jest bardzo szczegółowa więc i samo stworzenie robota jest banalnie proste, tylko oczywiście wymaga czasu. My od razu zakupiliśmy do niego 4 akumulatorki, bo baterie alkaliczne są mniej wydajne i bez sensu by było co drugi dzień kupować nowe. Zatem nasz robot jest eksploatowany na maxa, a gdy brakuje energii, to po prostu ładujemy akumulatorki. Filip świetnie się nim bawi, wymyśla coraz to nowe układy. Robota można programować i zapisywać na stałe ustawienia, dzięki czemu później można go po prostu włączyć, wybrać odpowiednią funkcję i bez sterowania Robot będzie poruszał się ustawionymi wcześniej sekwencjami, a także może wydawać szereg dźwięków. Istnieje możliwość ustawienia święcenia diody, która znajduje się z przodu głowy zabawki. Dioda może migotać, świecić stałym światłem lub w ogóle nie świecić. Robot posiada, zdaje się ponad 50 różnych dźwięków i to dzięki nim zabawa nabiera charakteru.
Uwielbiamy zabawki edukacyjne! Specjalnie dla Was w sklepie na patatoy.pl jest 10%Rabatu do końca sierpnia na zakup zabawek z działu edukacyjnego. Mam nadzier, że podpowiedziałam Wam, co fajnego możecie tam znaleźć i wspólnie z dziećmi będziecie mieli okazję wspaniale się bawić!
0 komentarze