Wybaczam Ci. Interesuj się światem.
11:45:00Wybaczam Ci. Interesuj się światem.
Temat ten jest śmieszny. Serio, śmieszy mnie to, że małemu człowiekowi można coś "wybaczyć". Jednak inspiracja moimi obecnymi relacjami z moim dwulatkiem tak niesamowicie mnie zainspirowała, że postanowiłam się z Wami podzielić spostrzeżeniami.
Dziecko tak małe, że wielu rzeczy jeszcze nie rozumie, a zarazem na tyle duże, że można już się z nim komunikować werbalnie i niewerbalnie może przewrócić wprost do góry nogami nasz światopogląd na temat gniewania się na siebie, złości, przyczyn "obowiązkowego focha". Filip jest tak bardzo ciekawy świata, tak dobitnie próbuje poznawać wszystko, co go otacza, a w szczególności oczywiście to, czego mu nie wolno. Wymieniać tu można by było takie rzeczy pewnie cały dzień. Natomiast tymi najbardziej zauważalnymi, budzącymi wprost grozę na myśl, co mogło by przynieść nadmierne pozwolenie mu na jego "poznawanie świata" są: prąd, elektronika, ogień.
Moje dziecko jest zaskakujące tak bardzo oraz tak wszechstronnie poinformowane o działaniu tych zakazanych mu rzeczy, że nie sposób go odciągnąć od okazji ich lepszego poznawania. Wszystko zaczęło się od urodzin babci, gdzie Filip zdmuchnął świeczki na torcie. Czynność ta zachwyciła go dobitnie. Od tamtej pory za każdym razem gdy odwiedzaliśmy dziadków Filip szukał: świeczek, zapałek, zapalniczki, niesamowicie się przy tym frustrując.
To temat rzeka. Przeszliśmy z nim wiele nieprzyjemnych sytuacji gdyż ogień widać w wielu miejscach, nawet w TV, gdzie Filip podczas każdej reklamy, w której były świece, kominek itp. niesamowicie się irytował i szukał po domu świeczki do zapalenia. Przeszło mu to. Uff... było ciężko ale powoli się sprawa wyciszyła.
Nadeszła pora baterii!! Są niebezpieczne, mogą wybuchnąć. Niestety baterie są wszędzie. Zacznijmy od pilota do TV, który jest w niemal każdym domu, a co za tym idzie zawsze i wszędzie gdzie Filip się znajduje szuka pilota, by go rozbebeszyć z baterii. Po czym wkłada je w sposób odpowiedni i sprawdza, czy pilot działa. Potrafi robić to dziesiątki razy i się wcale nie nudzi. Jednak nie tylko z pilotem jest związana ta historia... a zabawki? W każdej świecącej, grającej pierdółce są baterie!
Frustracja bateriowa trwa cały czas, powoli się wyciszając...
Kolej na co? Prąd!! To "zabawka" idealna. Tylko idealna dla kogo? Chyba dla mnie żebym dostała zawału.Dla Filipa wszystkie wtyczki, gniazdka są po prostu najciekawszym zjawiskiem świata. Problem w tym, że niestety na bawienie się prądem nie możemy mu pozwolić i w konsekwencji dziecko nie czuje się spełnione, bo nie może poznać tego nieziemskiego wprost zjawiska. Co ze mnie za matka? Przecież powinnam pokazywać mu świat? ;) Co przeszliśmy z Filipem i jego obsesją na punkcie prądu, to wiemy tylko my... To zainteresowanie niestety się nie kończy i nie mam pojęcia ile razy jeszcze będzie walka o prąd ale ja już wysiadam.
I co? Nie ma czego dziecku wybaczać, tak?
Nadeszła pora baterii!! Są niebezpieczne, mogą wybuchnąć. Niestety baterie są wszędzie. Zacznijmy od pilota do TV, który jest w niemal każdym domu, a co za tym idzie zawsze i wszędzie gdzie Filip się znajduje szuka pilota, by go rozbebeszyć z baterii. Po czym wkłada je w sposób odpowiedni i sprawdza, czy pilot działa. Potrafi robić to dziesiątki razy i się wcale nie nudzi. Jednak nie tylko z pilotem jest związana ta historia... a zabawki? W każdej świecącej, grającej pierdółce są baterie!
Frustracja bateriowa trwa cały czas, powoli się wyciszając...
Kolej na co? Prąd!! To "zabawka" idealna. Tylko idealna dla kogo? Chyba dla mnie żebym dostała zawału.Dla Filipa wszystkie wtyczki, gniazdka są po prostu najciekawszym zjawiskiem świata. Problem w tym, że niestety na bawienie się prądem nie możemy mu pozwolić i w konsekwencji dziecko nie czuje się spełnione, bo nie może poznać tego nieziemskiego wprost zjawiska. Co ze mnie za matka? Przecież powinnam pokazywać mu świat? ;) Co przeszliśmy z Filipem i jego obsesją na punkcie prądu, to wiemy tylko my... To zainteresowanie niestety się nie kończy i nie mam pojęcia ile razy jeszcze będzie walka o prąd ale ja już wysiadam.
I co? Nie ma czego dziecku wybaczać, tak?
No pewnie, w zasadzie to wszystko było by ok. Tylko niestety przy Filipciowym zapędzie do wyżej wymienionych rzeczy niestety odbywają się różnego rodzaju akcje przymusu kierowane na mamę, tatę, babcię, dziadka i wszystkich tych, którzy mu czegoś zabraniają. Wybaczam dziecku codziennie jego nieodpowiednie (nie złe) zachowania. Z racji tego, ze pięknie mówi, usłyszałam już wiele razy: "Nianiu, nie lubi mamy", dostałam nie raz kopniaka, czy
dostałam podrapana... tylko dlatego, ze moje dziecko nie dostało to, czego chciało. Wybaczam mu to codziennie, choć czasem
czuję taką złość. Najśmieszniejsze jest to, że nie jestem zła na niego, czy na siebie, ale na tą cholerną baterię, czy wtyczkę, jak
zawał, tak zwał. Czyha na moje dziecko tyle niebezpieczeństw, a jednocześnie są one dla niego pasjonujące. Jestem jednocześnie z niego taka dumna, że jest przecież taki mądry, ciekawy tego, co go otacza.
dostałam podrapana... tylko dlatego, ze moje dziecko nie dostało to, czego chciało. Wybaczam mu to codziennie, choć czasem
czuję taką złość. Najśmieszniejsze jest to, że nie jestem zła na niego, czy na siebie, ale na tą cholerną baterię, czy wtyczkę, jak
zawał, tak zwał. Czyha na moje dziecko tyle niebezpieczeństw, a jednocześnie są one dla niego pasjonujące. Jestem jednocześnie z niego taka dumna, że jest przecież taki mądry, ciekawy tego, co go otacza.
Oj, zanim dorośnie to będę mieć z nim przeboje ;).
Miś- prezent od Cioci Sandry na 2 urodziny Filipka.
Poduszka,kocyk, literka- Matka Polka Szyje
Podoba Wam się uroczy kocyk i podusia z fotografii?
Na hasło: "Czytelnik Ladymami"
możecie zrobić zakupy z 10% Rabatem u:
Matka Polka Szyje, jak widać bardzo zdolnej twórczyni takich cudowności :)
Dziękujemy bardzo za tak uroczy, wykonany z największą starannością prezent:). Jesteśmy zachwyceni.
13 komentarze
Eve Milenna - Nom dzieci mają super pomysły mój synek ostatnio uwielbia odkurzanie i wie zetrzeba podłączyć kabel do ściany dlatego musiałam zrobić przemeblowanie bo się wspinał do kontaktu teraz jak widzi odkurzacz bierze kabel wkłada go między komodę albo ścianę. Masakra dzieci to mają tysiąc pomysłów na sekundę i są bardzo spostrzegawcze. Ps. Super zdjęcia hihi
OdpowiedzUsuńFilip też ma bzika na punkcie odkurzania! Przeżywamy czasami horror gdy chce podłączać do prądu przewód, włączać przycisk i tak dalej. Zaangażowany chłopak jest niesamowicie ;)
UsuńMoje dzieciaki upodobały sobie drabinke ogrodowę dla powojnika,zrobiły sobie na nim super zabawę w spinaczki i na nic zdało się moje upominanie.Jak każda matka bałam sie aby któreś nie spadło bo pergola jest dość wysoka a dzieciaki wręcz przeciwnie im wyżej sie wspinali tym była to większa frajda.
OdpowiedzUsuńA Ty przy okazji wpadałaś w stan wewnętrznej furii :D. Dzieciaki potrafią podnieść ciśnienie mamie, a przy tym dobrze się bawią :)
UsuńWchodzenie na komody,wspinanie po półkach szafy,po łóżeczku, wdrapywanie na krzesło...z krzesła na parapet...Patryk ma ułatwione zadanie,ponieważ Liliana ma to wszystko opanowane do perfekcji i z chęcią pokazuje mu świat od strony zimnych dreszczy na moich plecach....ehhh dzieci.
OdpowiedzUsuńJeszcze te cholerne parapety... to kolejne, co budzi przestrach. Dziecko szybko nauczy się otwierać okno. Trzeba na prawdę mieć oczy dookoła głowy, a i to za mało :)
UsuńZastanawiam się skąd biorą się takie zainteresowania u dzieci. Mój też tylko prąd by włączał :)
OdpowiedzUsuńFascynacja po prostu ;). Dziecku imponuje, że po włączeniu wtyczki do gniazdka dzieją się tak spektakularne rzeczy, jak zaświecenie się światła :)
UsuńSkąd taka fajna pościel? Ja też chcę taką!
OdpowiedzUsuńJuż wiem, przeczytałam. To zaraz piszę do tej pani, która szyje takie kołderki, bo nam się przyda. Dzięki!
UsuńKołderka i poduszka są od Matka Polka Szyje. Na prawdę świetna jakość i piękne wzory :)
UsuńMy na szczęście jakoś nie mieliśmy problemów z wtyczkami, gniazdkami itd. Ja zapobiegawczo zaopatrzyłam się w zabezpieczenia, które wkłada się w kontakt, a jak się okazało, mój Maluch wcale nie był tym zainteresowany. No oczywiście pasjonuję go rozkręcanie zabawek z tatą żeby wymienić baterię, ale nie same baterie ;) Za to uwielbiał otwierać szafki i szuflady, wielokrotnie przytrzasnął sobie palce. Nic go to oczywiście nie nauczyło i bardzo długo z tym walczyliśmy powodując jego złość ;) Nadal są rzeczy, które go "ciekawią" a mogą być niebezpieczne i choć ma już 2,5 roku to mam wrażenie, że muszę na niego bardziej uważać niż rok temu.
OdpowiedzUsuńW naszym domu królują zabezpieczenia kontaktów, które... Filip sam potrafi wyjąć :). Czasami brakuje mi cierpliwości na te jego "pomysły". Z tym uważaniem obecnie bardziej niż rok temu, przyznaję Ci rację :). U mnie tak właśnie jest, trzeba z nim chodzić krok w krok by czegoś złego sobie nie zrobił.
Usuń